Dzieci mi rosną. Już nie potrzebują zabawek z Happy Meal, gdy okazyjnie bywamy w tym fast foodzie. Ale tego przegapić nie mogłyśmy. W McDonald's pojawiły się miniaturowe wersje gier!
Te stojące pamperki (ludziki) to są opakowania z grami w środku. Pudełka świetnie się zamykają, myślę że nie ma szans aby się w torebce czy plecaku otworzyły. Chińczyk ma w środku maleńką planszę, jeszcze mniejsze pionki (papierowe, kartonowe, ale takie wiecie - śliskie i elastyczne w miarę), a na tylnej części pudełka jest kostka pop-up!
Zasad gry tłumaczyć nie będę, bo chyba każdy je zna, prawda?
Najbardziej zaciekawił mnie Twister. Okazało się, że to wersja na paluszki! A tylna część pudełka skrywa strzałkę do kręcenia i zaznaczone palce, które na dany kolor mają "stanąć". W środku jest oczywiście plansza z identycznego tworzywa jak w powyższej grze.
Muszę przyznać, że paluszkowy Twister jest bardzo trudny, ale zarazem bardzo wciągający. Strasznie wchodzi na ambicję ;) Ja nawet sama sobie go biorę i próbuję zagrać, wciąż i wciąż i wciąż gdy mi się palce poplączą.
McDonald's świetnie to wykombinował. Gry w wersjach mini są urocze, a dzięki bardzo niewielkim rozmiarom można je zabrać ze sobą dosłownie wszędzie. A dla tych, którzy nie jadają w Maku - jest opcja zakupu samych zabawek, bez zestawów :)
0 Comments: