Pączek. Donut w sumie, bo z dziurką. Jedna z ulubionych słodyczy Tinki. Uwielbia zarówno te z czekoladą, jak i z cukrem. Często zajadamy się...

Dziewczynki lubią pączki - recenzja donuta do pływania

By | 23:33 Napisz komentarz
Pączek. Donut w sumie, bo z dziurką. Jedna z ulubionych słodyczy Tinki. Uwielbia zarówno te z czekoladą, jak i z cukrem. Często zajadamy się donutami z nadzieniem orzechowym i kokosowym - jak tylko trafimy na nie, bo niestety rzadko są w sklepie. A teraz mamy swojego własnego, prywatnego donuta - malinowego!


Zabawki dla dzieci w dzisiejszych czasach są niezwykłe. I taki też jest nasz donut - wygląda tak apetycznie, że chciałoby się go zjeść. Jest z jednej strony nadgryziony, co sugeruje że jest z pewnością przepyszny. Niestety nie dane jest nam skosztować pączusia tej wielkości - za to możemy bez końca zażywać kąpieli z nim. Bo to donut do pływania!


Mamy sierpień. Niestety póki co, tegoroczne lato nas nie rozpieszcza ale dmuchańce, koła do pływania, koce plażowe przecież jeszcze się przydadzą. Dni, w których dziewczyny mogły wskoczyć do basenu było tak mało, że na palcach jednej ręki można je policzyć (nie wliczając w to tego czasu, gdy z ospą siedziałyśmy w domu). Ale mamy nadzieję, że najlepsze dopiero przed nami - Oliwce ostatnie ospowe ślady powoli znikają, więc lada moment będziemy mogły korzystać z upałów nad jeziorem. O ile takowe będą. No i nad morzem! A pączuś z dziurką bez wątpienia będzie nam tam towarzyszył.


Donut Bigmouth jest ogromny! Ma aż 120cm średnicy. Widać zresztą na powyższych zdjęciach, jak nie mała Tinka mieści się na nim praktycznie całkowicie. Ma on całkiem spory udźwig - do 90kg. Możemy na nim więc pływać we trzy - Tinka, Olinka i ja. I jeszcze zostanie zapas kilogramowy.


Pączek jest marki Bigmouth - jeżeli jeszcze jej nie znacie, koniecznie popatrzcie jakie cudowne rzeczy mają w ofercie. Jest taki sklep z zabawkami WWW.DOBREZABAWKI.COM, z którego nasza oponka pochodzi, w którym co nieco z nich znajdziecie - KLIK.


A najlepsze zostawiłam na koniec. Wytrzymałość donuta Bigmouth. Z racji nieciekawej pogody, nadmuchałyśmy go w domu gdy do nas dotarł. I towarzyszył nam w domowych zabawach przez dość długi czas, nim nie zrobiło się na tyle ciepło, że można go było zwodować w basenie. Dziewczyny go nie oszczędzały! Największą popularnością cieszyły się skoki z kanapy do środka donuta. Niejednokrotnie lądowanie miało miejsce na różowej polewie a nie w środku, a pączuś to przetrwał. Ale lepiej nie próbujcie tego w domu :) Niemniej popularne było rzucanie się na niego. W jego środek Tinka wkładała wielką piłkę z uszami do skakania, aby czasem głową nie uderzyły dziewczyny w podłogę - i się zaczęło upadanie na oponkę. Czy też może bardziej rzucanie się na nią na brzuch. Ale tego lepiej też nie próbujcie w domu :)


Ale to nie wszystko. Kiedy przyjeżdżały kuzynki, dziewczyny robiły sobie na donucie prawdziwy piknik. Obsiadły go we cztery, do środka napakowały różności.. I wiecie, że ani razu go nie dodmuchiwalismy jeszcze? Zabawki Bigmouth , dostępne na WWW.DOBREZABAWKI.COM są genialne!

Donut wystąpił także w videorecenzji:


----------




Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: