W życiu każdej rodziny z niemowlakiem przychodzi taki czas, że walka o pilota do telewizora jest praktycznie na porządku dziennym. Albo pilo...

Koniec walki o pilota! O ile masz w domu urządzenie Fisher Price

By | 15:04 Napisz komentarz
W życiu każdej rodziny z niemowlakiem przychodzi taki czas, że walka o pilota do telewizora jest praktycznie na porządku dziennym. Albo pilota od sprzętu grającego, zależy co kto tam na co dzień ma włączone. I u nas też był taki czas.



Gdy tylko w zasięgu wzroku kilkumiesięcznej Martynki pojawiał się pilot, robiła wszystko aby dostać go w swoje łapki. Najpierw piszczała z całych sił aby jej go dać, gdy opanowała czworakowanie to wspinała się na kolana, później sama przybiegała i próbowała go wyrwać, a gdy nauczyła się mówić doniośle krzyczała że to jej pilot i że go chce.
Chcąc mieć choć chwilę spokoju na zmianę kanału w tv czy podkręcenie głośności muzyki, wkońcu zamieszkał z nami Wesoły pilot od telewizora Fisher Price.


Jak pisze na swojej stronie producent, "wygląda jak prawdziwy pilot do telewizora, dlatego zachęca dziecko do naśladowania i odgrywania ról." Skoro tak, to ten kto go projektował chyba na oczy nie widział pilota ;) W ogóle nie są podobne i przez to też niestety nie szło się "zamienić" na piloty, bo Martynka od razu widziała że dajemy jej zabawkę.


Pilot, według opisu producenta, uczy liczb i liczenia, kolorów, przeciwieństw i kształtów. Moim zdaniem uczy liczb. I to by było na tyle. Bo nie nazwałabym nauką te parę zdań które wypowiada przy naciskaniu kolorowych przycisków. Zresztą zobaczcie sami jak on działa, w naszej videorecenzji:


Rozczarowała mnie ta zabawka. Jakoś nie miałam okazji jej przed zakupem zobaczyć na żywo, a spodziewałam się po niej czegoś więcej. Więcej tych kształtów i kolorów by się przydało zdecydowanie. Więcej piosenek i rymowanek o których też pisał producent, bo w rzeczywistości jest ledwo po jednej.
Ogromnym jej minusem jest umiejscowienie regulacji głośności. Dałabym jeszcze jedno dla rodzica gdzieś z tyłu, a to na przedzie to tylko żeby delikatnie ściszało i zgłaśniało. Efektem tego jest to, że na co dzień zabawka ta jest schowana bo nie mogę znieść jak głośno gra. Oczywiście każda próba ściszenia przeze mnie spełza na niczym, bo zaraz Martynka dusi z przeciwnej strony i robi najgłośniej.

Niemniej jednak pilot wykonany jest porządnie, z trwałego i solidnego plastiku, bez wątpienia jest niezniszczalny - tyle razy upadał, był rzucany a ciągle działa. 
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: