Gra dla chłopaków? Ależ skąd! Piraci to jeden z topowych tematów Tinki, ogląda z nimi bajki, czyta książki, a teraz także gra w grę planszo...

Ahoj, piraci! - gra nie tylko dla chłopaków

By | 23:24 Napisz komentarz
Gra dla chłopaków? Ależ skąd! Piraci to jeden z topowych tematów Tinki, ogląda z nimi bajki, czyta książki, a teraz także gra w grę planszową. W ten sposób umilamy sobie długie, jesienne wieczory..


"Ahoj, piraci!" teoretycznie przeznaczona jest dla dzieci powyżej 6 lat, ale moim zdaniem czterolatek spokojnie da radę. Jeżeli tylko maluch zaczyna się interesować grami planszowymi - czyli liczyć kropki na kostce, przesuwać pionek o tyle pól ile wypadło, to można pomyśleć o zakupie. Gra bowiem w podstawowej wersji jest niesamowicie prosta, a jednocześnie możemy ją zmodyfikować jeszcze bardziej pod siebie czy też swoje dziecko.


My gramy w wersję najprostszą, czyli bez tornada, bez strzałki - pływamy statkami, zbieramy skarby i dostarczamy je do swojego portu. Kto będzie miał w porcie co najmniej 9 skarbów, ten wygrywa!


Kilka słów o wykonaniu: plansza jest sztywna, tekturowa, składana. Statki drewniane, tak samo jak tornado, kostka i skarby. Nic się nie ma tutaj prawa zepsuć przy standardowym użytkowaniu - czyli jeżeli nie będziemy gry traktować źle :) Najdelikatniejszy element to maszty statków, ale nie wydaje mi się aby mogły one same z siebie wypaść.. Nie szarpałyśmy ich co prawda, ale dokładnie się im przyjrzałyśmy i są mocno, porządnie przymocowane.



Opisałyśmy sposób w jaki my gramy, ale to nie jest wszystko co w tej grze się dzieje. Zasady dla starszych dzieci są nieco bardziej skomplikowane :) Też chodzi o to, aby w swym porcie mieć co najmniej dziewięć skarbów, ale po drodze na morzu czekają na nas pułapki, przygody, a nawet rabunek!


Na planszy są skarby - w skrzyniach zamkniętych i otwartych. Jeżeli zatrzymamy się na wyspie z zamkniętą skrzynią, sami decydujemy ile skarbów bierzemy - natomiast ze skrzynią otwartą, musimy wziąć tyle skarbów ile mówi nam liczba, nawet jak mamy już maksymalne załadowanie. Bo zaznaczyć trzeba, że statek maksymalnie przewozić może siedem skarbów, w przypadku przeładowania statek się przewraca i zostawiamy na nim tylko trzy skarby, reszta wędruje do pudełka.



Przed rozpoczęciem rozgrywki stawiamy tornado na dowolnym polu na planszy. Ono wędruje po białych strzałkach, statki po czerwonych. Rzucamy kostką - gdy wypadnie tornado, przesuwamy statek o jedno pole, a tornadem wykonujemy ruch o maksymalnie cztery pola. Jeśli tornado zatrzyma się na polu ze statkiem/statkami, wtedy kręcimy strzałką. Gdy wypadnie piracka czaszka, zabieramy po jednym skarbie i kładziemy przed sobą. Przekreślone złote monety oznaczają, że należy zabrać po dwa skarby z każdego statku na wyspie i odłożyć do pudełka. Zielona wyspa to znak, żeby przesunąć tornado wraz ze statkami o dwa puste pola w kierunku białych strzałek (jednak nie można wtedy załadować skarbów). Statki więc się cofają.



Kiedy wykonamy ruch i zatrzymamy nasz statek na wyspie z innym statkiem, nie bierzemy skarbów które w ewentualnej skrzyni się znajdują, tylko kręcimy strzałką. Gdy wypadnie żółty rubin - nie robimy nic. W przypadku czerwonego rubinu - dokonujemy abordażu i zabieramy maksymalnie dwa skarby ze statku przeciwnika, umieszczając je na swojej łodzi.


Na planszy są też niebieskie strzałki - one prowadzą nas na skróty. Jeśli chcemy nimi przepłynąć, musimy zapłacić jeden skarb (odkładamy go do pudełka).






W skali 10/10 dałybyśmy grze ocenę maksymalną, bo bardzo się nam spodobała. Dzięki możliwości modyfikacji zasad można w nią grać zarówno z młodszymi przedszkolakami, jak i z dziećmi w wieku szkolnym. A jak macie miłośnika tematów pirackich, to już w ogóle będzie radość ze wspólnej gry :)

A w filmie pokazujemy, jak gramy i co nieco o grze jeszcze mówimy:


_____



Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: