Z Kaleidos Junior nie zdążysz się znudzić, bo gra się w nią tak szybko, że ani się obejrzysz czas minie! I już trzeba wymieniać zaznaczone ...

Kaleidos Junior - recenzja dynamicznej planszówki

By | 08:30 Napisz komentarz
Z Kaleidos Junior nie zdążysz się znudzić, bo gra się w nią tak szybko, że ani się obejrzysz czas minie! I już trzeba wymieniać zaznaczone rzeczy, a zaraz szybko kolejną kartę brać i ruszać z następną rundą.. Dynamiki bez wątpienia w niej nie brakuje.


Gra ma trzy wersje. My gramy póki co w tą najprostszą, czyli bierzemy takie same karty, losujemy na kole przedmioty których szukać będziemy i w czasie odmierzanym przez klepsydrę, próbujemy zaznaczyć ich jak najwięcej. I tu Martynka wielokrotnie mnie już zaskoczyła. Potrafiła dostrzec na ilustracji rzeczy, o których nawet bym nie pomyślała żeby je do danej kategorii przypisać, a ona to zrobiła i miała przy tym całkowitą rację! Martynka, jak to mówi - ma bystre oko i wszystko widzi :)





O Kaleidos opowiedziałam prawdopodobnie wszystko, co trzeba o grze wiedzieć - w filmie. Trwa on kilka minut i myślę, że warto go obejrzeć. Każda opcja gry, a także przygotowanie do niej i wytłumaczenie o co z tymi kategoriami i znacznikami chodzi, są dokładnie w filmie omówione :) Zapraszam do oglądania:



A więc gramy. Losujemy na kole kategorię i wybieramy, czy ma być wskazana przez strzałkę, czy jedna z przylegających do niej. Odwracamy klepsydrę i - czas, start!








Zaznaczamy jak najwięcej rzeczy pasujących do wylosowanej kategorii. Szybko, bo klepsydra zaraz skończy się przesypywać!



Koniec. Sprawdzamy teraz, czy to co zaznaczone na pewno pasuje do danej kategorii. Odkładamy użyte znaczniki gdzieś z boku, najlepiej do pudełka. Bierzemy kolejną kartę i powtarzamy zabawę od początku.




Wygrywa osoba, która najszybciej pozbędzie się znaczników. Aha, jeszcze jest jedno utrudnienie - na początku gry rozdzielając żetony pamiętać trzeba, że ich ilość uzależniona jest od wieku gracza. W filmie zaznaczyłam, o co dokładnie z tym chodzi.


W filmie także powiedziałam wszystko o pozostałych wersjach gry, których my jeszcze nie uskuteczniamy, ale są równie ciekawe jak i nawet trudniejsze niż ten pierwszy etap, w który gramy my. Jeżeli więc jeszcze go nie widzieliście jakimś cudem, tam w górze się o znajduje :)
Kaleidos Junior ćwiczy spostrzegawczość, cierpliwość i abstrakcyjne myślenie, ale może służyć nie tylko do gry. Można się także z żetonami świetnie bawić!





Układamy z nich obrazki, dzielimy na grupy, liczymy, porównujemy. Budujemy z nich wieżyczki i układamy od najniższej lub najwyższej. Tworzymy zbiory i sprawdzamy, czym się różnią. Dodajemy i odejmujemy. Jednak Martynka najbardziej lubi tworzyć z nich widoczną powyżej tęczę.

Jeżeli zainteresowała Was gra, znaleźć ją możecie tutaj - klik.
____
Za egzemplarz dziękujemy Wydawnictwu Rebel


Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: