...zostawiła, ale nie tak dosłownie :) Orzesznica wybiera się bowiem tylko na kurs, na kilka godzin opuścić musi swe domostwo, w którym każd...

Sam w domu, czyli jak orzesznica zostawiła mrówkojada...

By | 20:45 Napisz komentarz
...zostawiła, ale nie tak dosłownie :) Orzesznica wybiera się bowiem tylko na kurs, na kilka godzin opuścić musi swe domostwo, w którym każdego dnia przesiaduje z nią mrówkojad. Ma on swój dom rzecz jasna, ale jakoś nie bardzo go lubi. Woli spędzać czas z orzesznicą, która ma tak przytulnie i czyściutko w swym domu, a przy okazji przepysznie gotuje! Jednak nadchodzi w końcu ten dzień, w którym to orzesznica zostawia mrówkojada samego w domu...


 Mrówkojad początkowo nie ma pojęcia, co robić. Postanawia więc nic nie robić, jednak nie idzie mu to zbyt dobrze. Chciałby, żeby orzesznica po powrocie zastała go zalanego łzami, ale jak tu wywołać potok łez? W końcu już wie! Zabiera się do pracy, której celem ma być płacz, a wychodzi z tego zupełnie coś innego.




"Sam w domu" to opowieść o przyjaźni wielkiego mrówkojada z maleńką orzesznicą. To także opowieść o poczuciu samotności, które w końcu przeistacza się w działanie, z którego to wynikają same dobre rzeczy. Czasem dobrze jest się ponudzić, popłakać sobie bo może to być początek czegoś wielkiego.







Książka jest przepięknie wydana, jak zresztą każda Wydawnictwa Zakamarki, która się w naszej biblioteczce znalazła. Trzeba ją dotknąć, żeby się o tym przekonać..


Cenę książki sprawdzić możecie tu - klik.
A więcej o niej w videorecenzji:


____
Za egzemplarz książki dziękujemy Wydawnictwu Zakamarki.
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: