Nie spodziewałam się, że ta gra będzie aż tak prosta i tak bardzo wciągająca! Serio! Gdy czytałam w internecie o czym to kucykowe Shuffle j...

Kucykowe Shuffle - tak proste, a tak wciągające!

By | 21:52 Napisz komentarz
Nie spodziewałam się, że ta gra będzie aż tak prosta i tak bardzo wciągająca! Serio! Gdy czytałam w internecie o czym to kucykowe Shuffle jest, opisy mnie lekko przerażały.. Obawiałam się, że Martynka nie ogarnie, mimo że gra jest od pięciu lat, jakoś tak wszędzie gdzie zaglądałam zasady były opisane w taki sposób, że strach było pudełko otwierać ;) Więc ja dziś Wam uproszczę maksymalnie, a jestem pewna że zakochacie się w tej grze!


Shuffle My Little Pony (klik) firmy Cartamundi to gra karciana, ale nie taka zwykła jak się spodziewacie. No chyba, że ją znacie to doskonale wiecie, że nastał nowy wymiar gier karcianych! My się o tym dowiedziałyśmy przed kilkunastoma dniami, gdy w jednej z sieciówek drogą kupna nabyłyśmy rzeczoną grę. Jak ona wygląda możecie zobaczyć powyżej, choć do dziś pewna nie jestem czy ona nie powinna czasem mieć także tej kucykowej okładki na sobie.. Nie dowiem się tego, gdyż po przyjściu do domu Martynka zerwała z niej wszystko aby tylko wydobyć ze środka karty. I okładka się już nie trzyma.


O co chodzi w grze?
Najpierw musimy podzielić karty: trzy karty startowe, sześć kucyków i mnóóóóstwo kart z klejnotami - te ostatnie mieszamy i układamy w stosiku gdzieś na środku stołu czy też podłogi. Teraz trzeba się podzielić kucykami, których diamenty będziemy zbierać. I jedna z osób - u nas Martynka, losuje kartę startową. Rozgrywkę można rozpocząć!


Bierzemy kartę z diamentami z góry stosika i dokładamy do tych już leżących na podłodze. Żeby wygrać, musimy mieć ułożonych jak najwięcej swoich diamentów, jednak czasem nie będzie możliwości aby swoje dopasować więc układamy diamenty przeciwnika.


Gra banalnie prosta, rozgrywka jest szybka i dynamiczna, a zabawy przy tym całe mnóstwo! Gorąco polecam obejrzeć videorecenzję, bo tam Martynka co nieco jeszcze o grze opowiada i oczywiście pokazujemy, jak w to grać.


Bardzo podobają mi się kolory na kartonikach - są wyraziste. Same kartoniki mają zaokrąglone rogi i są dość sztywne, nie ma opcji aby cokolwiek się tutaj pogniotło w trakcie gry. Oczywiście nie dajemy kart młodszemu rodzeństwu które wszystko do buzi bierze, ale myślę że nawet i z trzylatkiem można już spróbować w to zagrać.


Na koniec, gdy już znikną ze stosika wszystkie diamenty, każdy podlicza ile ułożonych ma. Zaznaczyć jeszcze trzeba, że diamenty ułożone na karcie z Księżniczką Celestią, liczą się podwójnie - czyli mają po dwa punkty.


Gra nie dość, że fantastycznie umila nam chłodniejsze, deszczowe domowe popołudnia, to jeszcze będzie świetna do zabrania jej na wakacje. Nie zajmuje wiele miejsca w torbie, a można w nią grać czy to na plaży, czy pod namiotem, albo na kocu na działce w cieniu drzew.



Videorecenzja więcej Wam powie:


Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: