Lily chichotka łaskotka to niezwykle sympatyczny kucyk na licencji popularnej bajki My Little Pony. I o ile nie przepadam za tą telewizyjną ...

My Little Pony - Lily chichotka łaskotka - naszymi oczami

By | 13:32 Napisz komentarz
Lily chichotka łaskotka to niezwykle sympatyczny kucyk na licencji popularnej bajki My Little Pony. I o ile nie przepadam za tą telewizyjną kreskówką, tak Lily urzekła mnie od pierwszego wejrzenia. No czyż nie jest słodka?

 


Lily chichotka łaskotka to zabawka interaktywna. To znaczy, że do jej prawidłowego użytkowania potrzebujemy baterii. Schowek na nie został pieczołowicie ukryty pod pieluszką Lily - jak dla mnie świetne rozwiązanie, bo nie widać go gołym okiem.


Zabawka wykonana jest z tworzywa, które kojarzy mi się z gumą. Jest ona twarda - miękkie ma tylko nóżki i rączki. Przez to ciężko ją wziąć ze sobą do spania w roli przytulanki, ale towarzyszką zabaw jest bardzo fajną.
Po naciśnięciu na brzuszek, Lily wypowiada różne frazy. Czasem prosi o połaskotanie, czasem o wspólną zabawę, nieraz robi siusiu i trzeba zmienić jej pieluszkę. A przy tym wesoło rusza się na boki.


Nasza kucykowa dziewczynka cała jest w żywych kolorach (prawdopodobnie każda mała dziewczynka zachwyci się jej różową spódniczką) i nie ma opcji, aby w trakcie zabawy zrobić sobie nią krzywdę. Chociaż przestrzegłabym jedynie przed rzucaniem nią - jest dość ciężka i jeżeli spadnie z większej wysokości na stópkę, to może boleć.


W zestawie z Lily dostajemy grzechotkę i puder. Grzechotkę można przyczepić na Lily rączce i w trakcie poruszania się, będzie ona wydawała dźwięk. Można też bawić się nią razem z Lily.


Puder przyda się, kiedy Lily powie że zrobiła siusiu i trzeba zmienić jej pieluszkę. Oczywiście nie jest on prawdziwy :) A jedynie atrapą. Samej pieluszki również nie zmienimy jako tako, trzeba ją odpiąć i zapiąć i już jest uważana za nową.



Martynka uwielbiała Lily swego czasu. Obecnie bawi się nią już rzadziej, aczkolwiek nadal darzy ją zainteresowaniem i co jakiś czas w jej towarzystwie przygotowuje śniadania na niby.
Bardzo dużym plusem Lily jest to, że w miarę szybko przechodzi w stan czuwania gdy się jej nie dotyka. Nie męczy przez to otoczenie ciągłym powtarzaniem zdań i zachęcaniem do wzięcia jej na ręce. Do minusów można by zaliczyć brak regulacji głośności, aczkolwiek mi to w niej nie przeszkadza, gdyż nie mówi jakoś bardzo głośno.


Zresztą sami zobaczcie w videorecenzji:


Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: