Nikogo nie ma w domu to piękny picture book, a zarazem można by rzec trzecia książka z serii, bowiem o innych bohaterach ze świata tej ksią...

Nikogo nie ma w domu

By | 09:00 Napisz komentarz
Nikogo nie ma w domu to piękny picture book, a zarazem można by rzec trzecia książka z serii, bowiem o innych bohaterach ze świata tej książki przeczytać można w Van Dog (tu recenzja) i Balonowa 5 (tu recenzja). 

Recenzja książki Nikogo nie ma w domu

To opowieść o dwójce przyjacioł, Leo i Kimbo, którzy mieszkają po przeciwnych stronach miasta i w dniu urodzin Kimbo oboje postanawiają udać się do tego drugiego. Najpierw poznajemy perspektywę Leo...



Obserwujemy, jak przemierza miasto próbując przy okazji wykombinować prezent dla przyjaciela - nie udało mu się kupić słodkości ani napisać wiersza, przyniósł więc kwiaty. Po dotarciu do domu Kimbo zadzwonił do niego i jak się okazało, przyjaciel stoi pod domem Leo. I teraz to on opowie nam tę historię - jak wstał rano i zapragnął spędzić swoje urodziny z przyjacielem, ale po drodze na mieście trafił na marsz, obejrzał występ robota, chciał coś zjeść ale mu się to nie udało. Przyjaciołom uda się w końcu zobaczyć, a kwiaty bardzo przypadną Kimbo do gustu.


Książka ma piękne wnętrze, pełne szczegółów ilustracje na których bardzo dużo się dzieje, a gdy nie zamkniecie jej na ostatniej stronie opowieści tylko przewrócicie dalej dowiecie się, że na stronach tej uroczej publikacji ukryło się czterdzieści żabek. Nie ma szans by dzieci nie chciały cofnąć się na sam początek i tym razem przy czytaniu, szukać tych zielonych płazów :)


---
Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Harper Kids.
Linki do Ceneo są linkami afiliacyjnymi.

Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: