Mikrofon - to rzecz niezbędna każdej małej piosenkarce. Nawet jeśli marzenia o zostaniu gwiazdą estrady pozostaną w dziecięcych wspomnieniac...

Mikrofon na statywie Simba

By | 22:34 Napisz komentarz
Mikrofon - to rzecz niezbędna każdej małej piosenkarce. Nawet jeśli marzenia o zostaniu gwiazdą estrady pozostaną w dziecięcych wspomnieniach - śpiewać trzeba mieć gdzie. No trzeba i już. Mikrofon na statywie Simba to jeden z fajniejszych, jakie mamy!


Razem z Tin opowiadamy o nim w filmie, tam także próbka jego działania więc zapraszam do oglądania:

 Mikrofon działa praktycznie identycznie jak drugi marki Simba, który też w naszym domu kiedyś zamieszkał. Ten drugi jest fajniejszy do małych pomieszczeń. Ten z kolei ma bardziej profesjonalny wygląd. Drugiego niebawem też Wam pokażę, ale dziś skupimy się na mikrofonie ze statywem.


Jego serce zamieszczone jest w stacji kontroli, do której podłączamy go kabelkiem. Musimy to zrobić, bo tylko wtedy będzie się z niego wydobywał mikrofonowy dźwięk. Znajduje się tutaj włącznik, a także kilka przycisków: regulacja głośności, wybór podkładów muzycznych, oklaski, oraz przycisk stop.


Mikrofon można ze statywu zdjąć. A gdy na nim jest, można go dowolnie obracać, przekręcać, przechylać. Można go regulować w górę i w dół. Nie ma ograniczeń w ruchu, dzięki czemu mogą z niego korzystać i dwulatki i sześciolatki o wzroście ośmiolatków :)


Po włączeniu stacji, dolna część mikrofonu zaczyna mienić się kolorami. Jest tutaj także opcja podłączenia telefonu czy urządzenia w stylu mp3, z którego możemy odtwarzać muzykę na głośnikach i śpiewać w jej rytm. Niestety z mojego telefonu strasznie cicho się to odtwarza..


Całość jest bardzo lekka. Nogi statywu czasem przy przenoszeniu wypadają, ale nie jest to jakiś duży problem, ot czasem się zdarzy.


Podsumowując, mikrofon Simba to zabawka stworzona dla młodych piosenkarzy i moim zdaniem godna polecenia. Nie uległ zaślinieniu przez Oliwkę, choć korzysta z niego często i intensywnie. Jedyne co nie bardzo mi się podoba, to przycisk z regulacją głośności umieszczony przy innych, z których dziecko korzysta. Przeszkadza mi, gdy Oli ustawia na najwyższym poziomie, bo nie lubię zbyt głośno grających zabawek. Wolałabym, aby regulacja była gdzieś z tyłu, poza konsolą sterującą :)



Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: