Po Memory na 3 sposoby przyszła pora na kolejną grę Kapitana Nauki, która również ma kilka wersji rozgrywki. I dzięki temu nie znudzi się t...

Ubraniowa loteryjka - recenzja gry Kapitana Nauki

By | 19:30 Napisz komentarz
Po Memory na 3 sposoby przyszła pora na kolejną grę Kapitana Nauki, która również ma kilka wersji rozgrywki. I dzięki temu nie znudzi się tak łatwo. Poznaj Loteryjkę!


 Loteryjka: Ubrania to gra z łatwymi zasadami, których nawet nie trzeba dziecku tłumaczyć. Tin jak "wycisnęła" żetony z szablonów, tak sama z marszu wszystkie plansze nimi zapełniła. Pierwszy wariant miała więc opanowany jeszcze zanim ja wzięłam Loteryjkę w ręce.


Charakterystyczną cechą zestawów Kapitana Nauki jest perfekcyjne wykonanie. Grube, kartonowe elementy z zaokrąglonymi rogami, grube żetony których nie da się, no nie da się uszkodzić. Nasza mała Oli też to sprawdziła.


Cztery warianty rozgrywki sprawiają, że gra nie nudzi się tak szybko. My z reguły przerabiamy wszystkie cztery za każdym razem, gdy po grę sięgamy. Tin nie przepuści żadnej rundy.


Generalnie chodzi o to, aby ubrania w odpowiednich miejscach poukładać. I w zależności od wariantu, możemy w to zagrać samodzielnie - bierzemy plansze i układamy, a możemy także z kimś - zagrać jak w memory, czyli zakrywamy żetony i po kolei szukamy swoich ubrań. Można też zagrać w wersję hardcore jak to mówimy, w której wszystkie chwyty są dozwolone w zapełnianiu swojej planszy żetonami. To gra pełna śmiechu i czasem lekkiej złości ze strony młodocianego zawodnika :)




Co nieco o grze w videorecenzji:


A tu gramy z Tin:




----------





Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: