A że Martynka miała czas że namiętnie smoczki przegryzała, stwierdziłam że spróbujemy tych tańszych. Początkowy entuzjazm ich całkiem dobrą jakością w stosunku do ceny, opadał z każdym kolejnym razem użytkowania.
Nawet na pierwszy rzut oka różnice między nimi widać:
z lewej Canpol, z prawej Avent |
Canpol, w porównaniu do Aventu, wykonany jest z dużo bardziej miękkiej gumy (?), pomimo że wizualnie wydaje się że dobrze przylega do tego "kapselka" białego który trzyma smoczek. I o ile na początku było ok, Martynka piła mleko jak zwykle więc uznaliśmy że różnicy nie zauważyła, to po którymś z kolei myciu smoczek zaczął przeciekać. I niestety już do końca swojej kadencji u nas cieknął. Co się nigdy nie zdarzyło przy Aventach.
Wniosek z tego taki, że nie ma co za bardzo oszczędzać bo i tak ostatecznie przepłaci się ;)
0 komentarze: